Mówię do Ciebie – mamo, tato…
v Bądź stanowczy. Ja to lubię. To pozwala mi czuć grunt pod nogami.
v Nie używaj wobec mnie siły. Wydaje mi się wtedy, że siła jest tym, co naprawdę w życiu się liczy.
v Bądź konsekwentny. Jestem zdezorientowany, kiedy nie jesteś i próbuję za wszelką cenę wyjść cało z sytuacji.
v Nie dawaj się sprowokować, gdy robię coś, by Cię wyprowadzić z równowagi. Będę dążyć do dalszej przewagi.
v Nie traktuj mnie z góry. Zrobię wtedy wszystko, by poczuć się ważniejszy.
v Nie rób za mnie tego, co mogę zrobić sam. Będę się wtedy czuł jak małe dziecko i oczekiwał, że zrobisz za mnie wszystko.
v Nie przywiązuj zbyt wielkiej wagi do moich złych nawyków. Może to sprawić, że będę je pielęgnował.
v Nie praw mi kazań. Zdziwiłbyś się, ale ja sam wiem, co jest dobre, a co złe.
v Nie żądaj, bym tłumaczył swoje złe zachowanie. Czasem naprawdę nie wiem, dlaczego tak postąpiłem.
v Nie rób mi wyrzutów, gdy się do czegoś przyznam. Przestraszony mogę zacząć kłamać.
v Nie zapomnij, że muszę wszystkiego doświadczyć. Uczę się w ten sposób i musisz się z tym pogodzić.
v Nie odpowiadaj na głupie pytania. Jeśli będziesz to robił, zacznę Cię bardzo absorbować swoją osobą.
v Nie martw się tym, że mało czasu spędzamy razem. Ważne jest, jak ten czas spędzamy.
v Nie pozwól, by moje obawy wywołały Twoje przerażenie. Będę się bał jeszcze bardziej. Pokaż, że jesteś odważny.
v Nie zapominaj, że nie mogę rozwijać się bez Twojego zrozumienia i zachęty. Łatwiej zapomnieć o wyrażeniu aprobaty niż niezadowolenia.
v Traktuj mnie jak przyjaciela, a nim na pewno będę. Pamiętaj, że dobry przykład jest lepszą nauką krytyka.
Poza tym kochaj mnie tak, jak ja Ciebie…